sobota, 25 kwietnia 2020

rozdział XV (Wiktoria Bryjak)


    Dowiedzieli się, że mężczyzna jest Królem Jury, a królestwo istnieje tutaj od bardzo, bardzo dawna. Jednak tylko nieliczne zwierzęta są Wybrańcami. To one wybierają kolejne osoby, swoich najbliższych, którzy mogą zostać wtajemniczeni. Król zabrał ich najpierw do ogrodu.
- Zobaczcie kochani, tutaj przybywają najpiękniejsze istoty Królestwa Jury.
Rzeczywiście była to prawda. Małe stworzenia wypełniały każdą wolną przestrzeń i pięknie komponowały się z kwiatami tam osadzonymi.
- Za zamkiem jest miejsce wypoczynku. Chodźcie – prowadził ich – Panuje tutaj całkowita cisza i spokój.
     Obeszli cały zamek wokół. Budowla zrobiona była z czerwonej cegły i miała wielkie, okrągłe okna. Leon przez cały czas nic nie mówi, natomiast Laura była zachwycona tym widokiem.
- Wejdźmy teraz do środka. Tam jest jeszcze ładniej. 
      Miał rację, dzieci się nie zawiodły. Wystrój był kolorowy, lecz klasyczny. Wszędzie były kwiaty.
Król pokazał im resztę zamku. Miał bardzo dużo komnat – większych i mniejszych. Po całej powierzchni kręciły się małe stworzenia. Niektóre pomagały w sprzątaniu, w gotowaniu, a jeszcze inne zabawiały młodsze.
- Chodźcie za mną – zwrócił się do nich – Odstawcie konie do ogrodu i udajcie się do miejsca wypoczynku. Będę tam czekał.
- Laura, wróćmy do domu, proszę.
- Daj spokój. Tutaj jest cudownie.
Puścili konie wolno i udali się do Króla Jury.
- Posłuchajcie, jesteście pierwszymi ludźmi, którzy się tutaj znaleźli. Daje wam to możliwość cofnięcia czasu za pomocą jeszcze jednej wyprawy. Decydujecie się?
     W oczach Laury pojawiły się iskierki nadziei na lepsze życie. Leon zastanawiał się, patrząc w jeden punkt.


wtorek, 14 kwietnia 2020

Rozdział XIV (Paweł Dembiński)


       Podczas podróży do weterynarza Emma oznajmiła, że najadła się dynamitu, bo myślała, że to lukrecja i za sekundę eksploduje. Po wybuchu Leon widział tylko ciemność. Okazało się, że to wszystko to tylko wirtualna rzeczywistość. Franek, który także miał okulary VR, tak naprawdę był Laurą, a jego kanapka Emmą. Wtedy usłyszał głos:
- Leon, wstawaj, bo się spóźnisz!
Leon wstał i okazało się, że to był tylko sen.
         Wieczorem, kiedy zasnął, znów przyśnił mu się dziwny sen. Chciał zobaczyć Laurę, ale zamiast niej, ujrzał tańczącą Lunę z głową Justina Biebera. Kiedy wstał, przypomniał sobie, że wczoraj przed snem słyszał w radiu piosenkę Justina Biebera, może stąd ten koszmar. Po godzinach znowu położył się spać. Wtedy zobaczył, że była symulacja i bardzo się ucieszył. Znalazł się w pokoju, który przyśnił mu się dwa dni temu. Jednak zamiast Laury, była tam tylko smoczyca, która biła go kanapką! To go obudziło.
        Pod wieczór rozpoczęła się inwazja kosmitów z Neptuna. Leon zrozumiał, że był to świat w połowie rzeczywisty. Postanowił zmienić piżamę, żeby zobaczyć czy to pomoże. Poszedł spać i jego oczom ukazała się Laura...