czwartek, 23 stycznia 2020

Rozdział IX (Jakub Buda)


     Laura i Leon nie mogli już zasnąć z emocji. Informacja od smoczycy dała im do myślenia. Cały ranek zastanawiali się, jak uratować wujka smoczycy.
- Dziec,i śniadanie! - zawołała mama
- Już idziemy! – odpowiedział  Leon i razem z Laurą poszli do kuchni.
   Tam razem z mamą siedziała sąsiadka i piły kawę. Cały stół zastawiony był smakowitym jedzeniem. Były naleśniki z owocami, kolorowe kanapki i sok ze świeżo wyciskanych pomarańczy.
- Wyspaliście się? - zapytała mama – Po śniadaniu wychodzę z sąsiadką na jogę. Zostaniecie w domu sami. Nie rozrabiajcie proszę. Wrócimy o 12:00 i zrobię obiad.
Dzieci zabrały się za pałaszowanie śniadania. Jadły,  aż im się uszy trzęsły.
- O której musimy odwieźć Laurę ?- zapytał  Leon
- Mówiłam już, o 15:00 musimy być w domu dziecka – odpowiedziała mama zmartwionym głosem.
Laura z Leonem posmutnieli. Zjedli śniadanie w ciszy i poszli do pokoju Leona.
- Szkoda, że musisz już tam wracać - mówił ze smutkiem Leon - ten czas tak szybko leci, a my mamy jeszcze tyle rzeczy do omówienia i  zrobienia.
- Wiem, szkoda - powiedziała Laura - ale nie smućmy się i cieszmy, że mamy jeszcze parę wspólnych godzin.
- Jak dorośli wyjdą,  potajemnie przejdziemy się do biblioteki. Poszukamy informacji na temat planety  Neptun - mówił Leon – musimy wymyśleć, jak pomóc wujkowi smoczycy.
- A co ze smoczycą? – zapytała Laura.
- Zabierzemy ją ze sobą w plecaku – odpowiedział  z rozbawieniem Leon.
- Super pomysł, nie chcę, żeby się tutaj sama nudziła - odpowiedziała Laura - jeszcze coś narozrabia z nudów.
       Dzieci spojrzały na siebie i się ucieszyły, że będą miały jeszcze trochę czasu tylko dla siebie.

1 komentarz:

  1. W której bibliotece są książki o smokach na Neptunie? 😁 Też chcę tam pójść 😁

    OdpowiedzUsuń